Strona główna » Aktualności » Każde zlecenie to nowe wyzwanie. Rozmowa z Andrzejem Wiśniewskim, Logistykiem i Kierownikiem Działu Krojenia

Każde zlecenie to nowe wyzwanie. Rozmowa z Andrzejem Wiśniewskim, Logistykiem i Kierownikiem Działu Krojenia

Każdy proces produkcji zaczyna się na krojowni i magazynie. Za te dwa działy odpowiada Andrzej Wiśniewski, który sprawnie lawiruje między zleceniami i zapotrzebowaniem na materiały każdego działu, skutecznie nadzorując moce przerobowe na dziale krojenia. Jakie są największe wyzwania w jego pracy i w jaki sposób godzi nadzór nad dwoma działami w Bartexie? Sprawdź.

Każde zlecenie to nowe wyzwanie. Rozmowa z Andrzejem Wiśniewskim, Logistykiem i Kierownikiem Działu Krojenia

Andrzeju, zacznijmy od krojowni, bo jest to jeden z najważniejszych działów na naszej produkcji. Co dokładnie się tutaj dzieje?

Krojownia to pierwszy etap produktów szytych – to od niej zaczyna się cały proces i dlatego jest ona tak ważna. Kroimy tu głównie pościele i poduszki, prześcieradła, obrusy. Jednocześnie jest to mały dział i napędza pracę dużej liczby osób. Jest tutaj trzech operatorów na trzech zmianach i od nich zależy praca osób na kolejnym etapie produkcji, czyli na szwalni. Tam mamy 30-osobowy zespół, któremu dostarczamy materiały w odpowiednich wymiarach do dalszej obróbki.

Czy praca na krojowni jest w pełni zautomatyzowana? Na jakich urządzeniach pracujecie?

Korzystamy ze zautomatyzowanych linii do cięcia tkanin: VectorFurniture Q25 firmy LECTRA zsynchronizowanych z lagowarkami Brio, które pozwalają na lagowanie bez naprężeń. Na tych liniach efektywna szerokość pola cięcia to 182 cm, ale posiadamy też lagowarkę marki BULLMER do cięcia tkanin z rolek i palet o maksymalnej szerokości 320 cm.

Dzięki takiej wysokiej automatyzacji mamy duże moce przerobowe i jesteśmy gotowi na przyjęcie każdego zamówienia. Oferujemy też naszym klientom możliwość przecinania rolek na wymiar, więc nie muszą tego robić sami przed dostarczeniem ich nam. To duże ułatwienie z punktu widzenia osoby zlecającej usługi szycia.

Automatyzacja zapewnia też wysoką powtarzalność, ale czy nie powoduje to, że sama praca staje się powtarzalna? Coś jest jeszcze w stanie Was zaskoczyć na krojowni, jeśli chodzi o zlecenia lub materiały?

Zawsze, kiedy stwierdzamy, że nic nas już nie zaskoczy, wchodzi nowe zlecenie, które to weryfikuje (śmiech). Tak naprawdę nasza praca charakteryzuje się niską powtarzalnością, wbrew temu, co mogłoby się wydawać osobom z zewnątrz. Każda pościel to inny wzór, inny rodzaj materiału. Klienci cały czas wymyślają nowe produkty, a my każdą taką nowość musimy przeanalizować. Bo trzeba pamiętać, że każdy materiał różnie się zachowuje i ma na to wpływ nie tylko rodzaj tkaniny, ale też inne czynniki. Na przykład transport. Materiał potrafi zmienić swoje właściwości pod wpływem wilgotności czy innych warunków klimatycznych. Jeśli więc przybywa z Chin i spędza w kontenerze kilka miesięcy, to trafiając do nas, będzie się inaczej zachowywał, niż kiedy był nawijany na belki. Musimy brać to pod uwagę.

Jeśli mówimy o takich produktach, jak pościel, obrusy czy prześcieradła, to z pewnością ważne jest też przestrzeganie zasad higieny?

Zdecydowanie. Każdy produkt jest najczęściej pakowany u nas już na szwalni na ostatecznym etapie, więc musi być czysty, bo jedzie bezpośrednio na sklepowe półki i sprzedawany jest klientowi docelowemu. Dlatego zasad higieny i czystości przestrzegamy na każdym etapie produkcji. Jeśli chodzi o krojownię, to nasza lagowarka jest nową maszyną, ma rok, jest czyściutka. Regularnie jest kontrolowana i konserwowana. Jeśli chodzi natomiast o sam materiał, to on też jest dobrze zabezpieczony, ponieważ każda belka jest dostarczana do nas w opakowaniu, w worku lub w folii.

Na dziale krojowni jesteś kierownikiem. Powiedz, na czym dokładnie polega praca na tym stanowisku?

Ustalam plan produkcyjny pod zapotrzebowanie szwalni i przygotowuję produkty do wydań pod zapotrzebowanie krojowni. To moje najważniejsze zadania – muszę dbać o to, żeby oba te działy miały co robić.

Żeby ułatwić sobie pracę, podzieliliśmy pracę magazynu tak, żeby na pierwszej zmianie załatwiał potrzeby szwalni, a na drugiej zmianie – działu pikowania i krojowni. I to się póki co sprawdza.

Skoro przeszliśmy płynnie do magazynu, powiedz, jakie są Twoje obowiązki na stanowisku Specjalisty ds. logistyki?

Logistyka na magazynie to wszystkie zakupy, dostawy, wysyłki i ruchy międzymagazynowe, ruchy między magazynem i produkcją. Wszystko to przechodzi przeze mnie i jestem odpowiedzialny za sprawny przebieg tych procesów. Również w kwestii dokumentacji i zaopatrzenia – zamawiam materiały, rozliczam dostawy i wysyłki, rozliczam faktury.

Mimo tak wielu obowiązków, radzisz sobie świetnie. Co jest dla Ciebie największym wyzwaniem w Twojej pracy?

Dbanie o sprawną organizację prac i zaangażowanie odpowiedniej liczby osób. Kiedy otrzymujemy dostawę materiałów, to są to najczęściej kontenery z Chin, zawierające 250 belek. Trzeba zorganizować osoby, które te belki rozładują, trzeba je posegregować i przygotować na magazynie tak, żeby wszystko było już w odpowiedniej kolejności, gotowe do wydania na produkcję.

Pomaga nam w tym nasz wewnętrzny system, gdzie kierownicy wprowadzają swoje zapotrzebowanie, a my dostosowujemy się pod te wytyczne. Kierownicy poszczególnych działów mogą następnie sprawdzić, czy ich zapotrzebowanie jest już zrealizowane i czy mogą przystąpić do swoich prac.

A co sprawia Ci największą przyjemność w pracy albo w jakich warunkach pracuje Ci się najlepiej?

Najlepiej jest, kiedy plan jest poukładany, a ja odhaczam sobie kolejne realizacje na bieżąco. Natomiast paradoksalnie, największy stres pojawia się w chwilach, kiedy magazyn jest czysty. Wszyscy wyrywają sobie prace, bo każdy dział chce mieć na czym pracować. Musimy wtedy skrupulatnie rozdzielać materiał i szybko działać. Kiedy mamy nadmiar pracy i duże obłożenie, to wtedy można wybierać między zleceniami tak, żeby zoptymalizować prace na produkcji, unikając zbyt wielu przezbrojeń maszyn i rotowania materiałów. Wtedy praca jest bardziej komfortowa.

W takim razie życzymy pełnego magazynu i pełnych rąk pracy! Dziękujemy za rozmowę.

Dziękuję.

Zobacz również

Pikowanie tkanin w Bartex. Rozmowa z Kierowniczką Produkcji, Małgorzatą Ryglewicz

Małgorzata Ryglewicz jest z nami od prawie 14 lat. To u niej zaczyna się realizacja zamówień naszych klientów. Zapytaliśmy ją o to, jak przebiega proces produkcji oraz co wyróżnia Bartex na tle innych firm. Sprawdź, co odpowiedziała.

Szycie pościeli w Bartex. Jak dostosowujemy się do potrzeb klientów?

Szycie pościeli to znaczna część naszej produkcji i jest wyzwaniem, które lubimy. Dlaczego wyzwaniem? Bo chociaż może się wydawać, że proces szycia pościeli jest mało skomplikowany, w produkcji przemysłowej mierzymy się z różnymi wymiarami, tkaninami oraz rodzajami wykończenia. Jak sobie z nimi radzimy? Sprawdź.